Wednesday, September 26, 2007

Katyń - pamięci oficerów Wojska Polskiego zamordowanych przez komunistyczny totalitaryzm sowiecki na całym obszarze imperium zła po 17 września 1939.





Obejrzałem dzisiaj KATYŃ ... moja dziewczyna płakała przez cały film, na końcu pokazanie jak ruscy mordowali oficerów Polskich było masakrą, Wajda nie ubarwiał tego ale pokazał tak jak to po prostu było, przez to widać jacy ludzie mogą być bezduszni


Katyń - pamięci oficerów Wojska Polskiego zamordowanych przez komunistyczny totalitaryzm sowiecki na całym obszarze imperium zła po 17 września 1939.
Taki napis znajduje się na Pomniku Katyńskim w samym sercu Warszawy, na placu Zamkowym, w cieniu kolumny króla Zygmunta trzymającego krzyż i miecz. Ten napis to maksimum treści przy minimum słów.
Ten napis - jak żaden inny - najpełniej oddaje ogrom zbrodni sowieckiej, której symbolem stał się Katyń. Bowiem w samym Katyniu zamordowanych zostało "tylko" niespełna 5 tysięcy polskich oficerów. Około 20 tysięcy pozostałych mordowano w Miednoje, Charkowie, Kuropatach, Bykowni i na całym ogromnym terytorium właśnie "imperium zła". Także w kazamatach przy ulicy Rakowieckiej i Oczki, bo przecież Polska Ludowa po 1944 r. stanowiła również integralną część imperium sowieckiego, które pod szyldem Układu Warszawskiego sięgało od Sachalinu po Łabę.
Proszę zwrócić uwagę na datę na pomniku na placu Zamkowym: po 17 września 1939 r. - i brak daty końcowej, gdyż takiej właściwie nie ma.
Reżim komunistycznego totalitaryzmu, znacząco złagodzony w represjach, w swej zbrodniczej doktrynie i rządach przetrwał niemal do końca XX wieku. W Rosji trwa do dziś. Aleksander Kwaśniewski - towarzysz Kwaśniewski, był istotnym elementem tego totalitarnego reżimu. Komunistyczny aktywista młodzieżowy został wyznaczony na redaktora naczelnego kilku gazet przez Komitet Centralny komunistycznej partii. W stanie wojennym generał-
-dyktator Jaruzelski wytypował go na swego późniejszego następcę. Tak Kwaśniewski został szefem pozornie mało ważnego ministerstwa sportu. Pozornie - albowiem w Rosji Sowieckiej i w całym Układzie Warszawskim sport i turystyka podlegały KGB i innym tajnym służbom. Było tak z wielu powodów i Kwaśniewski wielokrotnie w ciągu roku (!) wyjeżdżał do Rosji po instrukcje. Twarz młodego towarzysza Kwaśniewskiego musiała zostać wtedy dobrze zapamiętana w Rosji, skoro po latach - w 2005 r. - generał KGB i prezydent Putin powiedział publicznie: "Kwaśniewski był kiedyś bardzo dobrym komsomolcem...".
Oportunizm, konformizm, cynizm kłamcy oraz komunistyczne wychowanie - wszystko to predysponowało Kwaśniewskiego do uczestniczenia w zmowie i w mechanizmie zatajania prawdy o Katyniu. Wyjątkowo haniebne było jego zachowanie jako prezydenta nad grobami oficerów Wojska Polskiego zamordowanych w Charkowie: pijany, chwiejący się i pochylony, jakby chciał wymiotować na tych, którzy zginęli za Polskę. Alkohol czyni człowieka przezroczystym i Kwaśniewski pokazał wówczas, jak marnym człowiekiem jest prezydent RP.
Ale wtedy w Charkowie przynajmniej nic nie mówił. W ubiegłym tygodniu w Kijowie wódka znowu uczyniła Aleksandra Kwaśniewskiego przezroczystym, ale tym razem powiedział to, co naprawdę myśli. Usłyszeliśmy, że generał KGB Putin jest jego wielkim przyjacielem, a Rosja powinna zostać członkiem NATO. Kwaśniewski poparł też publicznie promoskiewskiego, uzależnionego od Kremla premiera Ukrainy Janukowycza.
Występ w Kijowie nie był tylko pijackim incydentem, jak chcą zbagatelizować sprawę towarzysze z LiD, już kreujący Kwaśniewskiego na nowego premiera Polski. To, co zobaczyliśmy w telewizji, to była "twarz LiD", a zarazem wizerunek ohydnego pijaka. Ale to, co usłyszeliśmy, to było coś dużo gorszego: Aleksander Kwaśniewski naruszył rację stanu Polski, a być może, zamroczony alkoholem, ujawnił swą agenturalność wobec Rosji w ogóle, a nie jedynie wobec pułkownika Ałganowa z KGB.

Józef Szaniawski

No comments: